Ogłaszam uroczyste otwarcie sezonu balkonowego warzywnika 2018 
Wiem, jest dopiero styczeń. Nie oznacza to jednak kompletnej laby. Zanim pierwsze nasiona wystartują, trzeba zrobić plan.
Zaplanowanie obsady warzywnika jest ważne nawet w przypadku wielkoformatowej uprawy, a w okolicznościach małego gabarytu jest absolutną koniecznością.
Pomaga mi w tym program komputerowy stworzony przez brytyjskich pasjonatów. Nie piszę tego postu by ich reklamować, ale uważam, że zrobili kawał fajnej roboty. Program ma moduł warzywnika w pojemnikach co znacząco ułatwia zaplanowanie ilości roślin, które zmieszczą się na zadanej przestrzeni. Niestety nie przewidziano polskiego tłumaczenia. Trzeba więc znać odrobinę angielski. Na szczęście aplikacja jest dość intuicyjna i ma bardzo przyjazny interfejs. Program nazywa się Vegetable Garden Planner zaplanujecie w nim zarówno tradycyjny warzywnik jak i taki pojemnikowy. Ma moduły planujące system nawadniania i wiele innych udogodnień. Można w nim generować i opisywać własne używane odmiany. Podlinkowałam, jakby ktoś chciał popróbować.
Oto plan majowy gdy wszystkie miejsca są już zajęte. Nie jest jeszcze ukończony, bo brakuje nazw odmian i jeszcze nie oznaczyłam do końca wszystkich terminów zbiorów, przez co obsada się chwilami na planie dubluje. Muszę też jeszcze raz przejrzeć kompatybilność sąsiedzką, bo poleciałam troszkę z pamięci. Tak czy inaczej spora część planowania już za mną. Teraz tylko rozpiska robienia rozsad, sprawdzenie stanu banku nasiennego, i można brać się do pracy.
Z tego co się zorientowałam brakuje mi bardzo wczesnej marchewki. Całą resztę mam i to w nadmiarze.
No to gotowi do startu….