Zostałam poproszona jakiś czas temu, o napisanie kilku słów, o nawożeniu mączką bazaltową. Czy nadaje się do nawożenia w donicach? Do jakich warzyw można ją stosować i jakie jest dawkowanie?
Szczerze to mam z nią niewielkie doświadczenie. Mączki skalne w większości przypadków mają zasadowy odczyn, więc mocno odkwaszają podłoże, a ja używam do donic podłoży gotowych na bazie włókien kokosowych i torfu, bo zależy mi na jego lekkości. Podłoża te mają uregulowane pH, i dodatek mączki może go w małym pojemniku zaburzyć na tyle, że będzie to niekorzystne dla rosnącego w nim warzywa. Zakładając taki scenariusz, nie interesowałam się zbytnio ich stosowaniem. Mogę jednak stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że są dla roślin korzystne.
Jeśli więc w uprawach donicowych z mączki będziemy korzystać z dużym rozsądkiem to czemu nie. Należy jedynie pamiętać by zdecydowanie nie stosować jej do roślin kwasolubnych.
Szybka ściąga:
Co zawiera mączka bazaltowa?
Związek chemiczny: | Zawartość % |
P2O5 | 0,4 |
K2O | 1,2 |
CaO | 9,6 |
MgO | 6,8 |
SiO2 | 49,5 |
Al2O3 | 15 |
Fe2O3 | 3,7 |
FeO | 8,7 |
Na2O | 2,9 |
MnO | 0,2 |
Mn | 0,15 |
Zn | 0,0105 |
Cu | 0,0087 |
B | 0,0005 |
Mo | 0,00015 |
CO | 0,0048 |
Mączka bazaltowa jest rozdrobnioną skałą bazaltu. Minerał ten to inaczej zastygła lawa wulkaniczna (magma). W swoim składzie zawiera jak widzicie powyżej, sporą większość pierwiastków dostępną naturalnie na ziemi. Wpływa dodatnio na odporność roślin na choroby oraz szkodniki takie jak: szara pleśń, zaraza ziemniaczana, mącznik rzekomy, mącznik prawdziwy, stonka, pchełka ziemna, a nawet na ślimaki.
W jakim więc celu dodawać mączkę bazaltową do podłoża?
Jej zadaniem jest ubogacenie podłoża w mikroskładniki i wzmocnienie odporności naszych upraw. Podział pierwiastków niezbędnych do życia roślin na makro- i mikroskładniki ma charakter umowny. Głównym jego kryterium jest zawartość ilościowa danego pierwiastka w roślinie. Na przykład, zawartość azotu w liściach pomidora wynosi 3–4% s.m., a żelaza 0,005–0,01%. Bor, mangan, miedź, molibden, cynk i żelazo zaliczane są do mikroelementów, czyli składników pokarmowych, których w żywieniu roślin ilościowe zapotrzebowanie jest niewielkie, ale ma całkiem spore znaczenie. Niedobór jakiegokolwiek z nich jest czynnikiem tak samo ograniczającym plonowanie, jak niedobór makroskładnika. Wprawdzie przy nawożeniu organicznym sporą dawkę mikroelementów roślina może pobrać z obornika, co jednak z uprawami nawożonymi gnojówkami roślinnymi czy herbatkami kompostowymi? Tu dodatek mączki bazaltowej będzie mile widziany.
Czy mączką bazaltową można przenawozić?
Na moją widzę raczej trudno, bo uwalnianie minerałów przebiega w tym wypadku bardzo powoli. Można dzięki temu zadać w podłoże na wiosnę lub na jesieni cały roczny zapas tego nawozu i nie martwić się tym czy rośliny pobiorą go zbyt dużo. Nie pobiorą. Co za tym idzie, w donicach nie trzeba podsypywać nią roślin co jakiś czas. Wystarczy zadać ją w trakcie sadzenia rozsady. Jedyne co mnie hamuje to ta wspomniana juź zasadowość.
Jak i ile mączki używać?
Mączka bazaltowa stymuluje rozwój mikroorganizmów tlenowych. Dobrze jest dodawać mączkę do stosowania obornika, gnojówki czy gnojowicy, ponieważ ogranicza emisję amoniaku, a co za tym idzie likwiduje uciążliwy zapach, jednocześnie ograniczając straty azotu (nawet do 27%). Pisałam o tym przy okazji przepisów na gnojówki roślinne. Do gnojówki z pokrzywy na 10 litrów roztworu można dodać 2 łyżki stołowe mączki bazaltowej.
Znalazłam takie oto dane na temat dawkowania:
- dawkowanie ogólne: 10 kg/100 m²
to dotyczy rolniczych zastosowań w gruncie mających na celu wzbogacić glebę.
- w ogrodnictwie: 12 kg/100 m²
czyli np. przy stosowaniu mączki jako nawozu do warzyw
- w sadownictwie: 8 kg/100 m²
fajnie, ale rzadko na balkonach sadzi się drzewka owocowe, ja mam jedno 🙂
- opylanie przeciw szkodnikom i chorobom: 1-2 kg/100 m²
I przy tym zastosowaniu chciałabym na chwilę się pochylić, gdyż jest to bardzo interesująca alternatywa ochrony roślin przed szkodnikami na balkonach.
Sposób działania takiej rozpylonej mączki jest banalnie prosty. Pył podobnie jak preparaty olejowe dusi owady. Taki sposób walki może być wykorzystywany przy zwalczaniu np. mszyc, stonek ziemniaczanych, gąsienic czy mączlików. Ale uwaga, mączka nie odróżnia pożytecznego owada od szkodnika. Dlatego należy mieć na względzie przeloty pszczół, a także populację biedronek, złotooków, gzyli i tym podobnych sprzymierzeńców. Osobiście rozpylam mączkę podobnie jak oleje tylko w sytuacji gdy ilość szkodników jest nie do zwalczenia mechanicznego.
Opylanie roślin mączką bazaltową stwarza również niesprzyjające warunki do rozwoju licznych patogenów grzybowych. Może pomóc w przypadku takich problemów jak np.mączniaki, zaraza ziemniaka czy szara pleśń. Nie łudziłabym się jednak, że zlikwidują już istniejący problem. Tu istotą sprawy jest prewencja. Zabieg opylania roślin należy wykonywać regularnie i to zanim wystąpią jakiekolwiek objawy, wtedy jest szansa, że grzyby odpuszczą skolonizowanie nieprzyjaznego środowiska. Tu również należy brać pod uwagę przewagę korzyści nad stratami, dotyczącymi działania mączki na owady.
Najlepszą porą do oprószeń jest wczesny ranek gdy rośliny są wilgotne od porannej rosy. Gdy zapowiadane są opady deszczu lepiej przełożyć opylanie na kolejny dzień. W przypadku roślin pod dachem, dobrze jest najpierw zwilżyć liście spryskiwaczem. A potem…prószymy. Można do tego celu użyć np. sitka do cukru pudru. Należy z grubsza pokryć pyłem liście, równą, cienką warstwą.
Uwaga! Nie wykonujemy tych zabiegów w pełnym słońcu. Nie sypiemy też bez umiaru, gdyż gruba szara warstwa będzie zaburzać proces fotosyntezy, i zrobi więcej złego niż dobrego.
Jeszcze jedno, przy rozpylaniu należy zachować środki ostroźności, gdyż mączka jest drażniąca zarówno dla oczu, jak i dla układu oddechowego. Lepiej jej nie wdychać. Maseczkę teraz każdy w domu ma 🙂 wiecie co trzeba z nią zrobić 😉
- na koniec, mączkę bazaltową można stosować jako dodatek do kompostu lub obornika: 2-4 kg/1 m²
W kilku miejscach w internecie podano też dawkowanie w donicach, które wahało się od 2 do 4 łyżek stołowych na 5l podłoża, co nijak się ma do dawek w gruncie i osobiście jednak uważam, że ze względu na zasadowy charakter mączki bazaltowej, nie pokusiłabym się o takie ilości przy pomidorach czy bakłażanach w małych doniczkach. Dlatego zdecydowałam się na dodatek 11-15 gram na donicę 10l co odpowiada 1 płaskiej łyżce stołowej proszku. Do tej pory nie zauważyłam by wchłanianie składników zawartych w podłożu zostało zaburzone, więc chyba jest ok.
Jaki ma wpływ stopień rozdrobnienienia?
Większe rozdrobnienie wpływa na szybsze działanie (lepsza przyswajalność), ale stosowanie mączki w której mogą być większe cząstki również ma swoje zalety – większe cząstki rozkładając się wolniej wystarczają na dłużej. Mieszanka o nieregularnej wielkości jest do celów ogrodniczych w donicach idealna, gdyż część rozłoży się szybko, a część zostanie na później.
Na koniec tego krótkiego artykułu wisienka na torcie. Mączka bazaltowa nie przeszkadza w stosowaniu Emów ( efektywnych mikroorganizmów) czy preparatów z pożytecznymi bakteriami. Można swobodnie wykonywać planowo opryski a kilka dni później użyć mączki.
Mączkę bazaltową w małym 3kg opakowaniu, które starczy naprawdę na długo kupicie tutaj