Czy zaprawiać nasiona przed wysianiem, i czym?
Do niedawna zupełnie się tym nie kłopotałam. Wrzucałam nasiona w przypadkową ziemię zakupioną w sklepie ogrodniczym i czekałam niecierpliwie, aż wykiełkują.
Kilka lat temu, po kolejnej nieudanej próbie skiełkowania jakiegoś bardzo opornego gatunku zaczęłam szperać wokół tematu i okazało się, że sposobów na przygotowanie nasion do siewu jest wiele. Co więcej mogą one nie tylko zapobiegać ewentualnym infekcjom, ale również wzmacniać i odżywiać świeżo wypuszczony kiełek. Wprawdzie nie tego szukałam, ale przeczytane mądrości zapadły mi w pamięć i od tamtego czasu troszkę z zaprawianiem nasion eksperymentowałam.
Jako, że temat na czasie, bo pierwsze siewy już tuż, tuż. Dobra, przyznam się, niektóre nawet już poczynione , postanowiłam skrobnąć o zaprawianiu nasion, krótki tekścik.
Ekologiczne sposoby przygotowania nasion do siewu.
Czy zaprawianie nasion jest niezbędne? Osobiście uważam, że nie. Ale istnieją pewne szczególne okoliczności, o których poniżej, w których jednak warto pokusić się o jakieś drobne dodatkowe zabiegi przed siewem.
Od razu wspomnę, że jeśli chodzi o taką ekologię, ekologię, to uważa się, że najlepiej wybierać jak najmocniejszy materiał siewny, wyselekcjonowany i własnoręcznie wyprodukowany w chronionych, ekologicznych warunkach. Co za tym idzie, nie należy ingerować w jego wschody. Siejemy czyli w ziemię i czekamy, ewentualnie po wschodach usuwamy egzemplarze wyglądające niewyraźnie (znaczy te co bez rutinoskorbinu ). Wybaczcie.